30-latka z Krakowa ukrywała w swoim miejscu pracy na Ruczaju spore ilości narkotyków

Niewiasta w wieku 30 lat, zamieszkująca w Krakowie, została przyłapana na posiadaniu znacznych ilości substancji zabronionych. Wykorzystywała jako skrytkę swoje miejsce pracy zlokalizowane na krakowskim Ruczaju.

Funkcjonariusze policji, po przeprowadzeniu stosownych czynności dochodzeniowych, doszli do wniosku, że w obrębie jednej z firm działających na Ruczaju może znajdować się osoba, która posiada duże ilości narkotyków. Policjanci podjęli obserwację terenu i wkrótce zauważyli kobietę, która była przedmiotem ich zainteresowania. Bez zwłoki przystąpili do jej kontroli. Po sprawdzeniu okazało się, że jest to 30-letnia kobieta mieszkająca w Krakowie. W toku przeszukania obszaru, w którym pracowała, funkcjonariusze odkryli i zabezpieczyli susz roślinny oraz brązową substancję w formie kryształów. Kobieta została natychmiast zatrzymana.

Pod nadzór policyjny trafiła 30-latka

Policja poddała zabezpieczone materiały ważeniu i badaniu za pomocą testerów. Wyniki badań wskazały, że substancje to niemal 14 gramów marihuany oraz 93 gramy środka psychostymulującego, znanego jako mefedron. Prokurator, oceniając sytuację, zdecydował o zastosowaniu wobec 30-latki środków zapobiegawczych. W ich skład wchodziło poddanie się dozorowi policyjnemu, który polegał na konieczności zgłaszania się dwa razy w tygodniu do najbliższego Komisariatu Policji, a także poręczenie majątkowe i nakaz nieopuszczania granic kraju z obowiązkowym zatrzymaniem paszportu.

Kobiecie grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.