W czwartek na lotnisku Kraków-Balice pojawił się deportowany 38-latek. Był to Polak, którego historia nie skończyła się na deportacji – miało to związek z przeszłością.
Co jeszcze się wydarzyło?
Przede wszystkim należy zacząć od tego, że mężczyzna opuścił Polskę blisko dwa lata temu. Fakt ten to efekt poszukiwania pracy. Ponadto można przypuszczać, że poszukiwanie pracy się nie powiodło – wystarczy powiedzieć, że wydalenie to skutek włóczęgostwa i wielokrotnych kradzieży.
Skoro wstęp za nami, nie pozostaje nic innego jak skoncentrowanie się na teraźniejszości. Krótko mówiąc, okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany przez toruńską policję. Można nawet powiedzieć, że sytuacja jest bardzo poważna, wszak pojawiło się 7 nakazów (chodzi o doprowadzenie do najbliższego aresztu lub zakładu karnego). Wiemy też, że kara pozbawienia wolności wynosi 219 dni. O powodach można mówić długo, gdyż należy mieć na uwadze liczne kradzieże, włóczęgostwo i zakłócanie porządku publicznego.
Mężczyzna znajduje się w krakowskim Areszcie Śledczym.