Radni Koalicji Obywatelskiej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazali na brak inwestycji i planów rozwojowych w projekcie budżetu Małopolski na rok 2024, zaproponowanym przez zarząd województwa. Omawiany projekt został przedstawiony podczas sesji Sejmiku w poniedziałek, 20 listopada. Marszałek Małopolski, Witold Kozłowski z Prawa i Sprawiedliwości, przyznał, że prezentowany budżet jest konserwatywny, ale zapewnił, że zostanie on rozbudowany o dodatkowe pozycje inwestycyjne.
Sam marszałek Kozłowski wyjaśnił, że koncepcja budżetu została tak skonstruowana, aby umożliwić dalsze postępy Małopolski w przyszłym roku. Podkreślił jednak, że to jest jedynie pierwsza wersja budżetu, która jest utrzymana w konserwatywnych ramach ze względu na dwie kwestie: oczekiwanie zarządu województwa na decyzje dotyczące przyznania funduszy unijnych oraz na podanie przez premiera szczegółów polityki rządu wobec samorządów.
Zaproponowany projekt budżetu spotkał się z krytyką, szczególnie ze strony radnych Koalicji Obywatelskiej. Jacek Krupa z klubu Platforma Nowoczesna-Koalicja Obywatelska, po przesłuchaniu wystąpienia marszałka, wątpi w realizację strategii rozwoju Małopolski do 2030 roku poprzez proponowany budżet. Według niego, aby region mógł się rozwijać, niezbędne są inwestycje, które w planie na 2024 rok stanowią jedynie ponad 22% budżetu, podczas gdy w poprzednich latach ten wskaźnik wynosił 40-50%.
Krupa zauważył również, że pomimo wzrostu dochodów z VAT i wpływów z podatków PIT i CIT, przekraczających 200 milionów złotych oraz planowanej nadwyżki budżetowej na przyszły rok blisko 96 milionów złotych, nie widzi znaczących planów inwestycyjnych. Wojciech Kozak z Polskiego Stronnictwa Ludowego podzielił te obawy, wyrażając nadzieję na przedstawienie przez zarząd bardziej ambitnych wariantów budżetu. Wskazał, że PSL zamierza zgłosić poprawki mające na celu pobudzenie potencjału Małopolski.
Radni KO i PSL wyrazili także niezadowolenie z dużych wydatków zaplanowanych na administrację i promocję województwa małopolskiego, które według nich ograniczają możliwości inwestycyjne regionu.