Podczas niedzielnego targu staroci w Krakowie, jednym z najbardziej interesujących widoków był Dariusz Brzeski, mężczyzna spacerujący z gęsią, kaczką i psem. Na rowerze, którym się poruszał, miał miejsce na te wszystkie zwierzęta. Oprócz tego, że zabierał ze sobą torbę dla kaczki i ręcznik do wysuszania zwierząt po kąpieli, miał też smycz dla psa. Ta nietypowa scena przyciągała uwagę przechodniów, którzy często zatrzymywali się na chwilę, aby robić zdjęcia i rozmawiać z panem Dariuszem.
Głównym powodem, dla którego pan Dariusz zdecydował się na takie towarzystwo, była chęć zapewnienia domu dla małych i wystraszonych gęsi i kaczek, które znalazł na targu rolnym po śmierci swoich rodziców. Dla mieszkańców Krakowa nie była to pierwsza okazja do spotkania z tą oryginalną drużyną. Wiosną tego roku Dariusz Brzeski z jego zwierzęcymi podopiecznymi odwiedzili stolicę Małopolski, prezentując się w różnych miejscach – od tramwajów po bulwary wiślane.
Wszędzie tam, gdzie pojawiały się te nietypowe zwierzęta, sprawiały wrażenie szczęśliwych i zdyscyplinowanych. Najlepszym dowodem na to było ich zachowanie podczas przechodzenia przez pasy – szły jedna za drugą w ładnym rzędzie.
Głośno o Dariuszu Brzeskim i jego przyjaciołach było już na początku marca, kiedy odwiedzili Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Muzeum chwaliło się ich wizytą na Facebooku i ujawniło ciekawy fakt – mężczyzna podróżuje do muzeów i skansenów w poszukiwaniu ziaren starych odmian dostępnych tylko w takich placówkach. Wyjaśnił również, że jego zwierzaki są tak przyzwyczajone do jego towarzystwa, że nie lubią zostać same w domu.