Właściciele firm z okolic Płaszowa i Rybitw utworzyli kolektyw, aby sprzeciwić się planom miasta dotyczącym budowy „krakowskiego Manhattanu”. W skład tej nowej dzielnicy miałyby wejść biurowce i apartamentowce. Jeśli wizja lokalnych urzędników zostanie zrealizowana, wiele firm nie będzie mogło się rozwijać, co ograniczy ich potencjał wzrostu. Przedsiębiorcy przekonują, że w okolicy potrzebna jest kanalizacja burzowa, chodniki i przejścia dla pieszych, a nie mrzonki o dzielnicy wieżowców.
W sierpniu ubiegłego roku pojawiła się informacja, że właściciele firm z Rybitw i Płaszowa mogą być uprawnieni do milionowych zwrotów od miasta w związku z planami budowy nowej dzielnicy, określanej jako krakowski Manhattan (lub oficjalnie znanej jako Nowe Miasto). Realizacja tego wymaga planu miejscowego, który wciąż jest w trakcie procedowania w Urzędzie Miasta Krakowa. Projekt dokumentu przeznacza tereny przedsiębiorców pod zabudowę biurowców i bloków mieszkalnych. Jeśli plan zostanie zrealizowany w sposób zaproponowany przez miejskich urzędników, część firm z rejonu Rybitw i Płaszowa może nie mieć możliwości rozwoju i postępu. Więcej informacji na ten temat można znaleźć w artykule podlinkowanym poniżej.