Nastoletni oszust z Krakowa, który wpadł na gorącym uczynku podczas próby wyłudzania pieniędzy, został zatrzymany przez miejscowych policjantów. 19-letni mężczyzna nie był w stanie ukryć swojego zdumienia i rozpaczy, gdy uderzyła w niego realność sytuacji – łzy pociekły po jego policzkach, a z jego ust popłynęły przeprosiny. Teraz musi on stawić czoła konsekwencjom swoich działań przed wymiarem sprawiedliwości.
6 grudnia krakowscy stróże prawa otrzymali informacje od policji z Białegostoku na temat potencjalnego oszustwa. Okazało się, że mieszkaniec miasta na północy kraju odkrył, że jest celem oszustwa prowadzonego przez osobę podszywającą się pod pracownika firmy oferującej pożyczki. Oszust próbował wyłudzić od niego gotówkę za pomocą kodów BLIK. Jednak jego potencjalna ofiara zorientowała się w czasie i podała fałszywe kody, co uniemożliwiło wypłatę 3 tysięcy złotych. Jej czujność pozwoliła na ustalenie lokalizacji, z której oszust próbował dokonać nielegalnej transakcji.
Krakowscy policjanci natychmiast ruszyli do akcji. Znaleźli mężczyznę przy bankomacie, który, kiedy tylko zdał sobie sprawę, że został przyłapany na gorącym uczynku, rozpoczął dramatyczną scenę przeprosin. Oszust, okazało się, to 19-latek, który został szybko przeniesiony do lokalnej jednostki policyjnej, gdzie postawiono mu zarzut oszustwa.
Sąd zdecydował o nałożeniu środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu na oszusta. Ten ma trwać trzy miesiące. Jeśli zostanie uznany za winnego, grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest nadal badana, co sugeruje możliwość dalszych rozwinięć.