Nadmierna prędkość to problem, o którym mówi się od dłuższego czasu i wydaje się, że na tym koniec. Krótko mówiąc, nie widać zmian na lepsze.
Wyciąganie wniosków
Być może wiele osób zastanawia się nad tym, z czego to wynika? Z drugiej strony nikt chyba nie zna odpowiedzi na to pytanie. Nie sposób też zapomnieć o mandatach, jakie mamy od tego roku. Mówiło się, że wysokie mandaty odstraszą amatorów szybkiej jazdy, ale nie odstraszyły.
Gdyby potrzeba było konkretów, nie pozostaje nic innego jak zapoznać się z tym, co miało miejsce 6 lipca (środa). Dla niezorientowanych – krakowscy policjanci przeprowadzili akcję „Prędkość”. Akcję, która przełożyła się na odkrycie 112 wykroczeń. W aż 96 przypadkach zdecydowano się na mandat. Nie zabrakło również tych wysokich – 3 osoby muszą zapłacić 1000 zł. Pozostałe 16 przypadków to pouczenia. Pouczenia stosowano wtedy, gdy można było mówić o niewielkim przekroczeniu prędkości. Można jeszcze dodać, że niejako przy okazji odkrywano nieprawidłowości stanu technicznego. Problem ze stanem technicznym miał miejsce w 5 przypadkach i za każdym razem kończyło się na zatrzymaniu dowodu rejestracyjnego.
Informacje z Krakowa znajdziesz także w tym serwisie.