Początek nowego roku 2025 nie był spokojny dla funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. Już pierwszego dnia ich codzienna służba przekształciła się w pościg za kierowcą, który zdecydował się na ryzykowną jazdę. Po 6 kilometrach panikującego ucieczki, mężczyzna stracił kontrolę nad swoim pojazdem, kończąc swoją jazdę na ogrodzeniu jednej z posesji. Obecnie trwa dochodzenie dotyczące tego incydentu.
W czasie rutynowego patrolu na terenie gminy Sułoszowa, policjanci za pomocą prędkościomierza zamontowanego w radiowozie zauważyli, że samochód marki Opel zdecydowanie przekracza dozwoloną prędkość. W analizowanym obszarze zabudowanym, kierowca jechał aż o 66 km/h szybciej niż pozwala na to prawo.
Następnie rozpoczęła się pełna adrenaliny pogoń. Mimo wyraźnych sygnałów świetlno-dźwiękowych wydanych przez funkcjonariuszy, kierowca postanowił je zignorować i kontynuować swoją ucieczkę. Jego postępowanie stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze, przekraczając dozwoloną prędkość o 50 km/h w strefie miejskiej, a także wyprzedzając inne pojazdy na podwójnej linii ciągłej.
Po przejechaniu około 6 kilometrów, kierujący oplem zakończył swoją dziką jazdę, tracąc kontrolę i wpadając na ogrodzenie prywatnej nieruchomości. Policjanci zablokowali drogę radiowozem i podbiegli do zdemolowanego Opla. Wewnątrz pojazdu znaleźli dwóch mężczyzn w wieku 42 lat, od których wyraźnie czuć było alkohol.
Obaj panowie nie chcieli przyznać się do prowadzenia samochodu, ale funkcjonariusze nie mieli co do tego wątpliwości. Po pewnym czasie, jeden z nich stwierdził, że to on kierował pojazdem, ale po przeprowadzeniu kontroli alkomatem (który wykazał ponad 2 promile alkoholu), zmienił zdanie twierdząc, że to jednak nie on był za kółkiem.
Drugi mężczyzna, siedzący na miejscu kierowcy, odmówił poddania się badaniu alkomatem. W związku z tym, funkcjonariusze pobrali od niego próbkę krwi w celu potwierdzenia zawartości alkoholu. Dodatkowo, kontrola w bazie danych wykazała, że mężczyzna ten posiadał zakaz prowadzenia pojazdów.
Na miejsce zdarzenia została wezwana grupa dochodzeniowo-śledcza, która dokonała oględzin i zbierała dowody. Jeżeli dochodzenie potwierdzi, że to właśnie 42-latek zgłoszony jako kierowca odpowiada za incydent, będzie musiał stawić czoło konsekwencjom. Odpowie on za jazdę pomimo sądownie nałożonego zakazu prowadzenia pojazdów oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, jeśli testy potwierdzą jego nietrzeźwość. Za te przestępstwa grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo zostaną mu przedstawione zarzuty dotyczące popełnionych wykroczeń drogowych.