Wojna na Ukrainie pokazała, że potrafimy świetnie się organizować, ale pokazał też coś jeszcze. Coś, o czym może nie mówi się zbyt często – dla oszustów każda sytuacja jest dobra na działanie.
Oszukał rodaczkę!
Chodzi o młodą obywatelkę Ukrainy, która od kilku lat mieszka w Krakowie. Kiedy wybuchła wojna, kobieta znajdowała się akurat na Ukrainie i co za tym idzie, było tylko jedno wyjście – szybki powrót do Krakowa.
Niemniej jednak na Ukrainie zostali najbliżsi i co zrozumiałe, kobieta była z nimi myślami. Co więcej, przypadkowo trafiła na Ukraińca, który zaproponował jej pomoc w szybszym powrocie do stolicy Małopolski. Podczas podróży kobieta opowiedziała o swojej sytuacji i nieznajomy zaoferował transport rodziny. Bardzo ważne jest też to, że nie chodziło o darmową pomoc. Jakby tego było mało, mężczyzna oczekiwał zaliczki.
Po otrzymaniu zaliczki (na konto nieznajomego trafiło ponad 5 tys. zł) kontakt się urwał i sprawa trafiła na policję. Krakowscy policjanci nie mieli łatwego zadania, ale udało się ustalić, że za oszustwo odpowiada 30-latek od kilku lat przebywający w Polsce. Mężczyzna złożył wyjaśnienia i zobowiązał się do oddania skradzionych pieniędzy. Za popełniony czyn grozi mu do 8 lat więzienia.
Wieści z Krakowa znajdziesz także pod tym adresem.