W czwartek politycy skierowali szereg pytań do prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego. Chcieli dowiedzieć się między innymi o poziom świadomości prezydenta na temat problemu zanieczyszczenia wód, jego strukturę, oraz strategię prewencji i monitoringu ilości potwierdzonych przypadków zrzutów. Według informacji podanych przez posłankę Darię Gosek-Popiołek, 91 procent wód powierzchniowych w Polsce jest w złym lub bardzo złym stanie. Potwierdza to raport „Zasoby wodne w Polsce – ochrona i wykorzystanie” z 2021 roku, stworzony przez naukowców z Politechniki Warszawskiej. Autorzy dokumentu zwracają uwagę na fakt, że naturalna rzeka ma duże zdolności do samooczyszczania, które jednak praktycznie zanikają pod wpływem regulacji.
Paweł Chodkiewicz, strażnik rzek World Wide Fund for Nature (WWF), podkreśla konieczność podjęcia działań na rzecz oczyszczania polskich rzek. Akcentuje on fakt, że coraz częściej w gospodarstwach domowych stosuje się różnego rodzaju mocne środki chemiczne – do przetykania zlewów i toalet, do prania, sól kuchenną, detergenty, a wszystko to następnie trafia do naszych toalet i dalej – mówił aktywista.
Chodkiewicz uważa za priorytetowe natychmiastowe oznakowanie kolektorów. Aktualnie są one rejestrowane tylko na papierze, mają swoje numery i lokalizacje. W jego opinii, powinny być one widoczne w terenie tak jak na przykład nad Wisłą. Tłumaczył on, że podczas zgłaszania występujących problemów często dochodzi do dezorientacji służb wynikającej z tego, że kolektory nie są umiejscowione przy konkretnych adresach. To utrudnia zgłoszenie problemu i sprawia, że służby mają trudności z dotarciem na miejsce – wyjaśniał przedstawiciel WWF.