Były to krakowscy stróże prawa, którzy nieprzewidzianie odnaleźli poszukiwanego złodzieja. Dosłownie spadł im on z sufitu, co stanowiło niespodziewany zwrot akcji.
Wszystko rozpoczęło się kilka dni temu, gdy funkcjonariusze skierowali swoje kroki w stronę Bronowic, a dokładniej – do 2 rejonu tej części Krakowa. Informacje, które dotarły do nich, wskazywały na to, że mężczyzna podejrzewany o włamanie oraz przywłaszczenie motocykla, który pierwotnie należał do jednej z firm zlokalizowanych na Krowodrzy, schronił się w tamtejszym podziemnym garażu.
Po przybyciu na wskazane miejsce i wkroczeniu do wnętrza garażu, detektywi natychmiast ujrzeli skradziony środek transportu. Niemniej jednak, żadnego śladu po osobie, która była przedmiotem ich poszukiwań, nie było. W toku dalszych działań, uwagę stróżów prawa zwróciły dziwne dźwięki dochodzące z instalacji wentylacyjnej. To właśnie te niecodzienne odgłosy skierowały ich uwagę na to, że złodziej mógł schować się w środku tego systemu.